Zapuścili tu żurawia...

sobota, 14 września 2013

Ale Filip!

Jestem na skraju załamania.
Dom wygląda jak lumpeks, wszędzie walają się ciuchy wyprane, nie poskładane, albo poskładane, ale rozpierdolone przez Filipa, bo nie schowane w porę do szafek. Kurwa, tylko wagę postawić w pokoju na ławie ( i zaraz się do ławy ta waga przyklei, bo ujebana jest dokumentnie, już nawet nie nie wem czym) i zacząć handelek! Ale bym kasy zbiła! Prawie, jak w pracy, tylko zamiast kasy i komputera jest waga! A jak.
Dziś w zlewie z brudnymi garami znalazłam właśnie z prania czystego, wrzucone moje stringi i skarpetę Mika. Cóż za wena! Filip gdzie dosięgnie, tam wrzuci. Co się będzie pierdolił, mama nie sprzątnęła, to on na miejsce odłoży, kochane dziecko!
Wziął wywalił z szafek Mika WSZYSTKIE ubrania, te złożone i schowane. I dawaj zabawa na 102, przenoszenie tych rzeczy z pokoju do pokoju....
Ma syn talent.
Kilka dni temu Miki zrobił siku do kibla, ale wody nie spuścił i nie zamknął drzwi od wc. Dużo Filipowi nie trzeba było, żeby urządzić sobie w klozecie mega zajebistą zabawę, utaplał się cały siurami, piżama mokra, podłoga mokra...Ja jebie. Jedyny plus, że tatuś ich wtedy pilnował hihihi!!!
Ma to dziecko kilka talentów, nie wątpię. Może to przez te frytki z maca, co mu kilka razy daliśmy? To by super niania miała używanie u nas na chacie, jakby się dowiedziała.
Więc proszę się mnie nie dziwić, że ja z radością odpalam czasem wrotki do roboty, żeby od tych diablaków odsapnąć. Taka syzyfowa robota przy nich, podnoszenie, odnoszenie, wyrzucanie, składanie, mycie, wycieranie i tak kurwa w kółko i końca nie widać!!
Kto powinien mi zapłacić szkodliwe? Choć na tą melisę, cobym mogła bezkarnie się odurzać codziennie.

5 komentarzy:

  1. kochanie ja Cie rozumiem jak nikt inny:dzieci przeziebione+uczenie ich nocnika=masakra!!!!drugi dzien siedze z nimi w domu i powtarzam doslownie wkolko:gdzie sie robi sieku,siku do nocnika,siku do nocnika nie do majtek.....i tez wycieram tylki bo to kupa w majtkach,to podloge trza wytrzec co chwila i tez mam serdecznie dosc!!!!dosc to kurwa malo powiedziane,wychodze z siebie doslownie!!!!!!!!!!musze sie napic dzis zreszta jak co wieczor prawie!!!bo niewyróbka!

    OdpowiedzUsuń
  2. skądś to znam, może nie w tak ekstremalnym wydaniu, bo dziecię podrośnięte, ale bałagan ma we krwi... ciekawe po kim?

    OdpowiedzUsuń
  3. szwędam się po blogach i raz spotykam taki wpis jak Twój innym razem taki

    http://trojaczkiplusjeden.blogspot.com/2013/09/o-tym-co-sie-zmienio-albo-i-nie.html

    mam jedynaka ma już 17 lat więc się nie wypowiadam ale przyznam że bajzel w swoim pokoju robi za trzech ;-) ale jak się w nim odnajduje to ja mam to w nosie ;-)

    OdpowiedzUsuń