I mam.
Byłam na skraju załamania, to sobie wywołałam wilka z lasu i mam jeszcze gorzej. No może nie do końca ja, ale Filip.
Siedzimy sobie właśnie w luksusowym apartamencie szpitalnym, z łazienką, widokiem na śmietnik i trzema posiłkami w cenie.
Filip ma zapalenie płuc, wczoraj przywieźliśmy go na izbę przyjęć, bo gorączkował, miał duszności, siniał. A, że się kurwa dostać do naszej osiedlowej przychodni ni cholery nie można było wcześniej, to efekt jest taki, a nie inny. Przy okazji pozdrowionka dla właścicieli przychodni, którzy miedzy jednym pacjentem a drugim, idą do kantorka na dymka ( tak, tak) i tym sposobem trzeba czekać na swoją kolejkę 1,5h!!! Mam nadzieję, że niebawem się doigracie.
I włala.
Jesteśmy na nieplanowanych wczasach.
Narazie nie wiem, kiedy nas puszczą, boję się pytać.
To tyle, puki mój wczasowicz tnie komara
Aha, o jezu, zapomniałabym! Przez jeden dzień leżeliśmy na sali z babką, która spasła własne dziecko do granic możliwości. Jej 2,5 letni syn waży 21kg, to więcej, niż mój 5 letni Miki!
Brrr, cały dzień wpychała mu do buzi serki, princesski,monte, bułki, kabanosy i dopajała granulowaną herbatą! Jak widziała mój przerażony wzrok to mówiła, że przecież musi mu dać jeść, bo dziś kupy nie robił!!! Kurwa, biedny chłopiec. Łaził po oddziale ze smoczkiem w buzi ( miał do wyboru 3 różne smoczki i sobie wybierał, który będzie teraz ciumkał), jak coś mówił, to nie rozumiałam co, bo ze smokiem w buzi. Ech.
Jeju zdrowka zycze dla Filipka:*
OdpowiedzUsuńA chłopcu współczuje.. ale ludzie sa puści to rece opadaja w takich przypadkach;/
zdrówko się przyda, dużo zdrówka;)
UsuńZdrówka i uściski.
OdpowiedzUsuńNasza przychodnia nie lepsza, ręce opadają.
Zdrowia życzymy! Ale humor widzę dopisuje :-) Będzie dobrze. Nam się udało zapalenie płuc bez szpitala przejść na 2 antybiotykach , ale tak trochę po znajomości.
OdpowiedzUsuńA co do sąsiadów z sali - masakra!!!
Dziękujemy;)
UsuńZdrowiejcie!
OdpowiedzUsuńW przychodni masakra, w szpitalu patologia... babcia dokarmiaczka echhh
Zdrowia. Co za skurwysyństwo w tej przychodni
OdpowiedzUsuńSkurwysynada i już.
Usuńoby malutki jak najszybciej wyzdrowiał!!! i żeby szybko Was puścili!!!!
OdpowiedzUsuńa ta matka to makabra jakaś :( biedne dziecko
Dziękujemy Kochana!
Usuńżyjecie?
OdpowiedzUsuńTaaaa, żyjemy, na szczęście!
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam http://filipiamama.blogspot.com/2013/10/nominacja.html
OdpowiedzUsuńOj....dziękuję za nominację, nie wiem, czy zasłużoną ;)
Usuń