Zapuścili tu żurawia...

czwartek, 7 marca 2013

Pocałujta w dupę wójta!

Zrobiłam w portki wczoraj ze strachu. Z bezsilności i całej reszty.
Odebrałam Mika z przedszkola, byłam z Filipem w wózku. Pod przedszkolem spotkałam zaprzyjaźnioną mamę. Aga też była z synem w wieku Mika (Leszek) i drugim w wieku Filipa (Kostek).
Postanowiłyśmy razem się przespacerować, skoro pogoda piękna, młodsi śpią, a starsi bardzo się lubią.
I co?
Nagle patrzymy a Miki i Leszek biegną przed siebie, po chodniku, przy ruchliwej ulicy. Nie słyszą naszego wołania, biegną dalej.
Przed nimi największe skrzyżowanie na osiedlu, a oni biegną dalej. My w krzyk z Agą i biegniemy za nimi, z wózkami...
Horror.
Zatrzymali się przed pasami i schowali przed nami za drzewem.
Ręce mi opadły, myślałam, że zacznę płakać. Totalna niemoc, jak to niewiele potrzeba.
A dla nich świetna zabawa.
Byłam taka zdenerwowana, że jakbym miała smycz, to Mika zaczepiłabym do wózka...
I ten ich rechot...Pocałujta Wy nas...
Najgorsze jest to, że niby wiedzą, że źle zrobili, ale nie dociera powaga sytuacji.
Jak to ugryźć?

11 komentarzy:

  1. Scena grozy, ręce opadają, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko coś doradzić bo każde dziecko jest inne. Swoją Antonię nauczyłam, że zawsze zatrzymujemy się jakieś dwa metry przed przejściem i czeka aż dojde, łapie mnie za rękę i razem idziemy. U mnie działa hasło: "Bo mama będzie smutna i będzie płakać" :) Jej jest wtedy bardzo przykro i tego nie robi. Ale mój kartofeliusz ma niecałe trzy latka, także jeszcze to na nią działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję skutecznej metody, ale tak, jak mówisz, mój już za stary na takie numery!

      Usuń
  3. o rany masakra :( oby więcej takich wygłupów nie robili - rozumiem jak się zdenerwowałaś mam pięciolatka z różnymi pomysłami

    OdpowiedzUsuń
  4. przypomniałaś mi sytuacje jak moja była w takim głupim wieku że uciekała i chowała się. Robiła to wszędzie. Kilka razy chciałam po policje dzwonić że dziecko zgubiłam. A ona się chowała i czekała az ją znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  5. jeden jedyny raz zwiała na ulicy, jego bolał tyłek mnie ręka. Ale był sam...we dwóch to ciężko trafić co wymyślą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, aż mnie korciło, żeby w dupala przywalić na maxa...Nie chciałam lać na ulicy, bo musiałabym mu portki ściągać, hahah a w domu już nie miałam sumienia.

      Usuń
  6. Dobrze że wszystko w porządku i skończyło się na strachu, ale tuzina dodatkowych siwych włosów nie zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń