Zapuścili tu żurawia...

piątek, 17 maja 2013

Bed, am bed.

I stało się, Miki pozbył się pierwszego ząbka. Szkoda tylko, że nie odbyło się to naturalnie, tylko przez wzorowe pierdyknięcie w przedszkolu, buzią o szafkę. Jak szaleć, to szaleć. Jacek go odbierał z przedszkola, i pani powiedziała, że Miki złamał jedynkę, ale nic więcej.
Dziecko wróciło do domu z resztką ząbka, z dziąsłem pokaleczonym, z pokaleczoną wargą. Tak przeżywał ten wypadek, że nic nie chciał jeść przez cały wieczór, nic nie pił. Ba, nie poszedł na piłkę. Był taki smutny, że zasnął sam w pokoju.
Kolejnego dnia wybrałam się na rozmowę z siostrą Olą, wychowawczynią Mika. Ona sama nie, jak to się stało, że Miki przyszedł do niej z ząbkiem w ręce i zakrwawiony...No czad. Widziałam po niej, że jest wystraszona tą sytuacją. Chyba zacznę się interesować co teraz z ubezpieczeniem, bo jakby nie było, to wypadek.
Byliśmy u dentysty, okazało się, że Miki tak piznął, iż nerw jest na wierzchu. Lekarka resztkę ząbka w znieczuleniu wyplerowała i zakleiła lekarstwem. Za tydzień idziemy na plombkę, żeby miał jak jeść.
Bidulek mój.
Sensacja na całe przedszkole była.
Ale, ale. Wróżka zębuszka uleczyła wszystkie smutki Mikusia, zostawiając dla niego monetę pod poduszką. Całe 2 złote!! To może nie dolary, ale chwała Ci Panie, że ktoś wymyślił wróżkę zębuszkę...


I tak to synu się nie nudzi.
Do tego, od ok 2 tygodni przeżywa fascynację Majkelem Dżeksonem. Patrzę na niego, jak ogląda te piosenki, taniec, jak śpiewa, naśladuje. Ciekawe, ile to potrwa? A najśmieszniej jest, jak się do Mika zawoła, nie po imieniu, tylko Majkel, to reaguje, hahahah.

I śpiewa na całe gardło, jak wracamy z przedszkola: bed, am bed!! Tak, bez jednego zęba z przodu, to faktycznie można mu uwierzyć, że jest bed!


3 komentarze:

  1. Biedny Mikulek:( oby ten przykry wypadek poszedl szbciutko w zapomnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wróżka zębuszka bajlepsza na smutki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bad, i'm bad żonko

    OdpowiedzUsuń