Nic, ale to nic do jasnej anielki mi tego nie da.
Co bym nie robiła, jak bardzo się starała, nie ma piękniejszego widoku, piękniejszej chwili, niźli moje dzieci słodko śpiące. Nasze dzieci.
Dla tych chwil warto się codziennie ścierać z pojebaną codziennością.
Dziś wiem, że walka o tą miłość, o ten związek miała sens.
bracia ;) |
jakie Słodziaki, wcale mnie nie dziwi, że jest tak jak piszesz :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój właśnie też zasnął i w końcu czuję, że żyję :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten moment ciszy.
OdpowiedzUsuńO celebrowaniu ciszy nawet nie wspominam...Bezcenne.
UsuńMoże potrzebne Wam były te różne perypetie, pot i łzy, by właśnie teraz docenić to, że macie wszyscy siebie nawzajem;)
OdpowiedzUsuńByło 7 lat chudych;)
UsuńLepiej tego nie mogłaś napisać. Są cudowni.
OdpowiedzUsuńCudowni, jak śpią. Jak nie śpią, to słów nie mam, oczywiście same pozytywy!
Usuń