Zapuścili tu żurawia...

niedziela, 24 lutego 2013

Żegnam Wać Pana!

Lałam dziś z Żabci na tvnie, jezu, lałam tak, że myślałam, że dzieciaki obudzę. A lałam, bo normalnie jakbym nas czasami widziała, może nie mamy takich błyskotliwych tekstów i przeprowadzamy bardziej wulgarne dialogi, ale są bardzo podobne.
Miłość i już. Żabcię moją żegnam prawie co wieczór i idę spać z fochem;)

Został mi jeszcze jeden tydzień rehabilitacji. Mało jest w tym przyjemności, ale muszę chodzić, trzeba doprowadzić organizm do stanu używalności.
Dam radę, pomimo małych przygód.
Otóż w szatni damskiej, przed ćwiczeniami, takie oto sceny można zobaczyć.
Panie, wszystkie w wieku ok 60 lat,( to akurat rozumiem, i żadnej nie żałuję, bo wiem, że to taki wiek i i się czasem zwyczajnie należy).
Niestety, jakoś nie pomyślałam. Kiedy się przebierałam z jeansów na dresy, jak im zaświeciłam gołą dupą, bo przecież stringi, to nie majtki, to wywołałam ogólny popłoch, odwracanie wzroku, bordowe, zniesmaczone twarze! Jak ja mogłam, jezusie kochany, czemu mnie jakoś nie natchnąłeś, żeby założyć normalne majtasy?? Czemu??Czy ja mam normalne majtasy....hmmm?
Nie ważne.
Tylko, jak ja chcę powiesić kurtkę, to nie ma gdzie! A czemu? Są dwa rzędy wieszaków, dolne są zajęte przez kurtki i palta owych pań, które nomen omen są zawsze o godzinę za wcześnie, a ten górny rząd nad kurtkami, też jest zajęty już. Czym?
Ja cież pierdolę, no berety na nim pouwieszane, do wyboru, do koloru. Owłosione, z antenkami, bez antenki, łyse, fioletowe, czarne i o trzymajcie mnie, pomarańczowe!!!
Potem...po przebraniu w dresiaki;
Zaczyna się posiedzenie, ja czekam na zamrażanko azotem. I dawaj, się zaczynają licytować, która bardziej chora, którą co bardziej boli, gdzie szczyka, sztywnieje, co powiedział lekarz, a co mówią na to sąsiadki... Kurwa.
Wiem, wiem, nie potępiam, sama będę pewnie nie lepsza.
Na ćwiczeniach większośc babć wymiata lepiej niż, ja. Niestety,  wypadek zostawił spory ślad na moim organiźmie, co teraz wychodzi. Babciurki zapierdalają lepiej ode mnie i tyle.
Ale ile mają radochy, że dają radę, a młoda stęka i rehabilitantka karze jej odpocząć. Ja pierdolę, bezcenne.
Dobra, ja się nie załamuję, robię swoje.
A że spać lubię, to niestety zasnęłam już kilka razy na prądach trans, jak dziecko, morfeusz się cieszy. Wtedy się życie towarzyskie najbardziej rozwija, a ja tnę komara. Siara, jak nic.
Dobrze, że w porę się budzę, bo wstyd gdyby mnie rehabilitantka nakryła obślinioną, w błogim śnie.
Niech to się już skończy, bo jak wrócę do pracy, to mnie do psychologa wyślą!!!!

5 komentarzy:

  1. Pomarańczowy beret to jest moja strategia na barwną starość! A Beatka.. cóż.. wszystkie coś z niej mamy ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oł jeah, ja jestem zwolenniczką różowego bereta, i mam nadzieję, że mi się nie odmieni na pomarańczowy;) Żabciu!

      Usuń
  2. Nie stać mnie na więcej niż głośne HAHAHAHAHA :D Idę zmienić majtasy bo się obsikałam ze śmiechu, sorry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie załamuj mnie! W tym wieku już nie sikiamy w majty... ;))

      Usuń
  3. mów za siebie ja posikuje ...juz :P

    OdpowiedzUsuń