Zapuścili tu żurawia...

poniedziałek, 14 stycznia 2013

dobra, dobra...

Wiem, wiem.
Jak napiszę, że nie mam czasu smarować na blogu, to będzie śmiech na sali. Co ja na to poradzę, że nie styka mi czasu na nic?!
Dostałam okres wczoraj, i słowo daję, ledwo wyrabiam do kibla, żeby tampona zmienić, tak mi czas spitala.
Sił na szczegóły nie mam, ale to, że sobie dziś do pracy poszłam,zrobić sama rekrutację to muszę napisać. Ach, poczułam tą adrenalinkę, dreszczyk i słodki smak zarządzania.
Chcę wracać. Wiem to. Tęsknię. Chcę tego, brakuje mi.

7 komentarzy:

  1. Fajnie tak sobie porządzić, prawda? Życzę sobie, abym i ja kiedyś była na miejscu osoby, która przyjmuje pracowników, a nie walczy o dane stanowisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, oj tak. Ale czasami też i bardzo ciężko. A Tobie życzę, abyś szybko znalazła pracę i była po właściwej stronie biurka!
      Też kiedyś jakoś tak zaczynałam;)

      Usuń
  2. Jeszcze chwilkę wrócisz do swojego rządzenia na co dzień i potem tylko czasem zatęsknisz do tego co jest teraz :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam okres od niedzieli - macice, łączcie się :) I też nie mam czasu :/ Skoro tęsknisz, to wrócisz, w końcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macica połączona!
      I wieczny niedoczas przy dwójce dzieciaków również.
      Tęsknię za pracą, a raczej za tym aby mieć coś innego jeszcze do zrobienia, aby być wśród ludzi. Niestety dziś lekarz stwierdził, że nadal jestem niezdolna do pracy na co najmniej 4 tygodnie jeszcze. I czeka mnie rehabilitacja :(

      Usuń
    2. Do dupy :( Więc się grzecznie kuruj - co się odwlecze...

      Usuń