Zapuścili tu żurawia...

czwartek, 24 stycznia 2013

"Zezia i Giler" Agnieszka Chylińska

Fanką Chylińskiej byłam, i jestem i pewnie będę.Dokładnie jej sprzed 15 lat, i tej sprzed lat 5. Nie utożsamiam się z nią broń panie boże, ale jakoś tak razem w ciążach byłyśmy, tylko mnie teraz wyprzedziła o jedno dziecko.
Kiedy powiedziała, że woli sobie odmówić butów, ale książki nigdy, to tak, jakbym słyszała siebie. I to dosłownie, bo ostatnie kozaki kupiłam 5 lat temu, na następne było mi szkoda kasy. Za to książek w miesiącu potrafię kupić parę ładnych sztuk, czasem nawet za ostatnią kasę. Do tego stopnia, że mąż w ubiegłym tygodniu sam mi zakupił nowe kozaki, bo już na stare patrzeć nie można. Tak oto różowe Emu są moje...
Ale nie o tym dziś.
"Zezię i Gilera" kupiłam zaraz po premierze, nie czytałam recenzji, żeby się nie nastawiać. Nie musiałam.
Co wieczór czytałam Mikowi po rozdziale, aż do końca książki. I co potem?
Miki sobie zażyczył, aby czytać książkę jeszcze raz. To jest najznakomitsza recenzja dla owej pozycji.
To książka o każdym z nas, o latach dziecięcych, beztroskich, trochę dziwnych. Opowieść o dzieciach z sąsiedniej bramy, zwyczajnych. Zasmarkany młodszy brat, starsza siostra, przyjaciółka siostry, wspólne święta, wakacje, psoty. Kto z nas tego nie przeżywał? Ani słowa o komputerach, komórkach, tabletach i srajfonach.
Pisana prostą, przejrzystą i jasną prozą, w dodatku z humorem. Ładnie wydana z ciekawymi ilustracjami.
Myślę, że na mojego 4 latka jest jeszcze zbyt dorosła, że nie rozumiał wszystkiego do końca. Ale to będzie powód, żeby kiedyś wrócić do tej książki, może jak już sam będzie składał litery.
A rozdział o nocnych łałakach, to już pobił rekordy naszej poczytalności, jeszcze trochę i mogę go recytować z pamięci;)
Gdzieś mi się o uszy obiło, że będzie kontynuacja...Fajnie by było.
Chylińska, chylę czoła, poważnie.

5 komentarzy:

  1. Też czytałam jej książkę i jest super zarówno dla małych jak i dla "dużych" dzieci
    super masz tego bloga :) bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, to świetne uczucie, gdy robi się coś, co się komuś podoba.

      Usuń
  2. Dobrze wiedzieć:) Kupię ją swojemu chrześniakowi i będę miała przy okazji frajdę dla samej siebie z czytania mu! Ale to jak podrośnie, bo teraz jest za mały... Bądź kupię na zapas:P

    OdpowiedzUsuń
  3. też czytałam i bardzo mi się spodobała zapraszam do siebie na http://ewelabeztytulu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.

    OdpowiedzUsuń