Zapuścili tu żurawia...

czwartek, 1 listopada 2012

śpią!

Strasznie dziś głupkowaty dzień, ciągnął się w nieskończoność. Myślałam, że już ciszy nie uświadczę. A jednak. Śpią!! Nawet Jacek śpi!!
Miki zrobił pobudkę kaszlem o 6 rano, za to Filip uciął sobie tylko dwie drzemki, po 20 minut w ciągu dnia. Umówili się, czy jaka cholera?
Nawet na spacerze nie byliśmy, bo lało i lało.
A teraz cisza gra, no może nie do końca, bo na wspólnej leci. I kurde właśnie! Nic dziś w telewizji nie było normalnego. Oj dobrze, że to już koniec. Nie wytrwam chyba do Przyjaciółek...

W tygodniu chcę pojechać na cmentarz, do Dziadka. Dawno u niego nie byłam. Jakoś Mamie dzieci sprzedam i pojadę.
 Ale i tak wiem, że Dziadek widzi naszą ferajnę. To On mi przepowiedział, że Jacek będzie moim mężem...Tęsknię za nim czasami bardzo i to puste krzesło na Wigilii...
Nasze dzieciary widzi tylko z góry, jestem pewna, że jest z nich przedumny :)

4 komentarze:

  1. Jeśli ciocia broszki jest z nich dumna, to Dziadek NA PEWNO :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciocia Broszki, widziałaś ten materiał, o czworaczkach, co się niedawno urodziły? Same dziewczynki.
      Zaraz pomyślałam o nas, że nam ciężko z dwójką mośków, a tu proszę....

      Usuń
    2. Widziałam. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Tyle powiem ;-)

      Usuń
    3. Fakt, to prawdziwe błogosławieństwo.

      Usuń