Dziś pomieszanie z poplątaniem.
Po całym tygodniu z dwójką dzieci w domu, mogę podsumować jedynie kilka faktów. Mianowicie; powinnam dostać jakąś nagrodę, iż nie pierdyknęłam na twarz w ciągu dnia. Chciałam donieść, iż dzielnie znoszę trudy wstawania w nocy, co dwie godziny do jednego, a jak już przysnę to wstaję do drugiego. Ten pierwszy kwiczy, bo nie potrafi jeszcze mówić: że jest głodny, bądź zlany po pachy. Kiedy już zaspokoję te pierwotne potrzeby, to słyszę jęki z drugiego pokoju, gdzie ten drugi, słyszał tego pierwszego i artykułuje sennym głosem:
- mamo, siku...
- mamo, piciu...
Przysypiając tak co 20 min, wstaję rano, by memu ślubnemu zrobić śniadanie z 3 jaj.
Potem znów siku, mleko, piciu. Włącz mi nikelodion, poukładaj ze mną lego, gdzie są moje hot whellsy!!??
Jak ja myję zęby, prasuję, zmywam i robię oko, żeby wyglądać, jak człowiek na ulicy...tego nie wiem. Chyba w jakimś amoku, letargu, czy to zwykły dryg. Wiem jedno na pewno, że nie mam jak siąść na dupie w ciągu dnia, żeby coś poczytać, poodbierać maile, nawet na kiblu siedzę w locie!!
Dlatego proszę się nie dziwić, że dziś pozbyłam się tych męskich osobników. Mąż u rodziców na robotach, starszak rządzi u dziadków. Naj naj młodszy chrapie w łóżeczku.
Takim oto sposobem mogłam się trochę naprodukować na blogu!!!!!!!!!!!!
Niech żyje przedszkole :)
Co do mycia zębów i robienia oka.. mój niegdysiejszy dentysta mawiał, ze choćby nie wiadomo jak był rano niewyspany czy skacowany, to ZAWSZE musi ogolić brodę :-) No i te słowa mi przyświecają (i też se golę brode HEHEHEE).
OdpowiedzUsuńA Nobel Ci się należy za zdanie "Nawet na kiblu siedzę w locie" - brutalne i prawdziwe, jakby coś o tym wiem :-)))
Nie no, ja sobie mogę brodę ogolić! Tylko proszę mi doliczyć do doby z pół godziny, przynajmniej sobie pośpiewam przy goleniu :))
OdpowiedzUsuńZrezygnowała bym z robienie ślubnemu śniadania:-) niech on podaje Tobie :P
OdpowiedzUsuń